Adam Rogulski Spartan Yoga | tel. 798 706 509 | e-mail: adam@spartanyoga.pl

O mnie

Adam Rogulski

Instruktor Rekreacji Ruchowej w oparciu o system Hatha-Joga, uprawnienia nadane przez GWSH Katowice.
Karateka z 30 letnim stażem.

Z jogą pierwszy swój kontakt miałem już ponad 40 lat temu, za sprawą dziadka, który joginem nie był, ale nauczył mnie podstawowych asan oraz sporo różnych ćwiczeń sprawnościowych. Dziadek przed wojną należał do Związku Strzeleckiego “Strzelec” i już tam zetknął się z tą tematyką. Również w dzieciństwie poznałem podstawy treningu siłowego. Ojciec mój w młodości trenował kulturystykę i całkiem sporo, jak na ówczesne czasy, przekazał mi informacji na temat budowania siły, wykonywania różnych ćwiczeń i koncepcji prowadzenia i organizacji treningów. Jako 9 latek trafiłem na zajęcia dżudo, ale trudna sytuacja materialna mojej rodziny spowodowała, że musiałem porzucić treningi. Mając 12 lat zainteresowałem się sztukami walki głębiej, czytając, przepisując i przerysowując wszystko, co mi wpadło w ręce w tym temacie. Jako 15 latek zacząłem trenować karate, trochę z braku laku, gdyż już wtedy fascynowało mnie piękno ludzkiego ruchu, miałem jednak nadzieję, że karate da mi możliwość, przynajmniej częściowo rozwinąć zainteresowania. Tak się w pewnym zakresie stało.

Trenowałem przez pierwsze lata zawzięcie czyniąc ogromne postępy. Niestety, był to okres w którym mocno wyeksploatowałem swój organizm, nie mając pojęcia ani o metodologii treningu sportowego, ani o regeneracji – to było 34 lat temu, fizjoterapia była w powijakach, a wiedza na temat przygotowania motorycznego, była dla mnie wiedzą tajemną :). Jednocześnie, na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX wieku ( jak to brzmi!? 🙂 ) zacząłem prowadzić zajęcia karate. Grupy były często mieszane. W późniejszych latach często prowadziłem zajęcia z dziećmi i młodzieżą w ramach Sosnowieckiego Klubu Karate (Shihan Eugeniusz Dadzibug). 

Miałem to szczęście, że byłem sprawny i rozwijałem swoje umiejętności nie tylko w oparciu o coraz bardziej upraszczany model treningu sportowego, nastawionego na wąską specjalizację – Karate Kyokushin, ale też ćwicząc jogę i poznając inne ćwiczenia gimnastyczne i sprawnościowe…

Zwróciłem też uwagę na fakt, że intensywna praktyka jogi, mocno ogranicza moje możliwości podczas treningu karate. Spowodowane to było nadmierną wiotkością w stawach i brakiem dynamiki po jodze. Powodowało to też zwiększoną podatność na kontuzje podczas zajęć karate. Szukając rozwiązań zacząłem od rozdzielenia jednych zajęć od drugich i ograniczenia intensywnego rozciągania do niezbędnego minimum. Poszedłem też na siłownię, aby zwiększyć siłę i poprawić tonus mięśniowy. Okazało się to bardzo dobrym pomysłem. W trakcie swojego życia spotykamy się z różnymi sytuacjami. Nie jesteśmy w stanie uniknąć wielu zagrożeń i zdarzeń, które wymagają od nas jakiejś sprawności, dynamiki, skoczności, czy wreszcie, odpowiednich zakresów ruchu, jednakże u podstaw wszystkich tych sprawności znajduje się siła.

Dziś, po trzydziestu kilku latach własnych doświadczeń i poszukiwań, setkach mniejszych lub większych kontuzji, przeczytaniu mnóstwa książek, artykułów i badań na temat aktywności fizycznej, moje przeświadczenie, że siła i budowana na jej podstawie wszechstronność jest podstawą naszej sprawności, naszego zdrowia i wydajności, ma już ogromne oparcie tak w badaniach jak i doświadczeniu tysięcy sportowców i moim osobistym.

Odnośnie prowadzonych przeze mnie od 5 lat zajęć Spartan Yogi: Myślę, że współczesna joga posturalna, jeśli pozbawić ją wszystkich mistycznych i religijnych kontekstów, jest ciekawym, mocno akceptowalnym konglomeratem wyrosłym na bazie syntezy tradycyjnych, średniowiecznych systemów indyjskich ( bardziej jako pewna filozofia życia niż system ćwiczeń, ale nie tylko ) z zaadaptowanymi do niej ćwiczeniami z gimnastyk europejskich (szwedzka i duńska) i wieloma wpływami z innych dyscyplin. Obszerniej pisze o tym Mark Singleton w „Yoga Body: The Origins of Modern Posture Practice”. Można też o tym trochę więcej przeczytać w artykule dostępnym pod adresem https://spartanyoga.pl/o-jodze/wplyw-globalizacji-na-powstanie-wspolczesnej-jogi-posturalnej/.

Odnośnie treningu sportowego, wyczynowego: Uważam, że trening sportowy nastawiony tylko na wąską specjalizację w jednej dziedzinie, jest kiepskim rozwiązaniem w kwestii dbałości o zdrowie i sprawność. Człowiek ze swoimi możliwościami ruchowymi, powinien być jak najbardziej wszechstronny. Mamy wręcz nieograniczone możliwości pracy z własnymi ciałami. Biorąc pod uwagę fakt, że ćwiczenia mogą być jednym z najuniwersalniejszych lekarstw i znakomitym środkiem zapobiegającym wielu chorobom, niezrozumiałą dla mnie rzeczą jest, że tak wiele osób unika intensywnej, systematycznej aktywności fizycznej.

Uznając siłę za podstawową cechę ludzkiej motoryki, sprawności, zdrowia, staram się na zajęciach rozwijać ją u ćwiczących gdyż wiele osób, które zaczynają praktykować jogę, musi zaczynać od totalnych podstaw – nie od wygięć, rozciągania pleców i nóg, ale właśnie od wzmocnienia wszystkich podstawowych grup mięśniowych. Nie jest to tylko moja opinia. Tysiące badań potwierdza to założenie, a doświadczeni trenerzy, instruktorzy czy fizjoterapeuci, podpisują się pod tą tezą obiema rękami. Ludziom imponują duże zakresy ruchu gdyż wizualnie prezentuje się to dość widowiskowo, a większość populacji ma mocno ograniczoną gibkość i elastyczność. Co ciekawe, często przyczyną tych ograniczeń jest słabość mięśni. Okazuje się wtedy, że odpowiednio prowadzony, progresywny, wzmacniający trening siłowy, jest w stanie równie efektywnie poprawić zakresy ruchu, jak rozciąganie. Dodatkowymi korzyściami stają się większa siła oraz mniejsza podatność na urazy.

W moim ujęciu, joga jest tylko jednym z elementów składowych zajęć przeze mnie prowadzonych. Wynika to z jej niekompletności, a ta z braku wiedzy na temat anatomii i fizjologii wśród jej popularyzatorów i twórców (T. Krishnamacharya. B.K.S. Iyengar, K. Pattabhi Jois, Indra Devi, T. K. V. Desikachar i in.). Opierając się w swoim nauczaniu na ajurwedyjskich miazmatach, nijak się mających do współczesnej wiedzy o człowieku, traktując dowody anegdotyczne jako rzetelne źródło swojego poznania, nie mając pojęcia o błędach poznawczych, którym ulegamy przy każdej próbie analizy rzeczywistości, ludzie ci zbudowali system alternatywny do nauki, o wydumanej filozofii i często odwołujący się do religijnych rytuałów. Błędne założenia tkwiące u jego podstaw, to także kwestia nadania zbyt dużego znaczenia czynnikom psychicznym i oddychaniu. Psychika i oddech są istotnymi elementami składowymi każdej aktywności fizycznej uprawianej w regularny, zaangażowany sposób, ale ich istotność wzrasta z czasem i nigdy nie staje się ważniejsza niż ruch sam w sobie. Tak na marginesie, oddychanie to także forma ruchu i pracy mięśni.

Nie neguję wpływu ww. osób na popularność jogi, natomiast z całą pewnością mogę zanegować pogląd, jakoby była ona kompletnym, starożytnym, całkowicie bezpiecznym systemem ćwiczeń. Żadne ze wspomnianych określeń nie jest prawdziwe, a joga w swojej klasycznej formie staje się coraz bardziej oderwaną od rzeczywistości, nauki i wiedzy formą, archaicznego rozumienia świata i człowieka. Wbrew popularyzatorom klasycznej jogi, nie wpływa ona w jakiś nadzwyczajny sposób na człowieka. Jest trochę badań na jej temat, ale nawet pomijając ich na ogół niską jakość i tendencyjność, można stwierdzić, że zdecydowanie efektywniejszą formą ćwiczeń, służącą zdrowiu i sprawności, jest sensowny, progresywny trening siłowy. Nie neguje to oczywiście całkowicie wartości jogi jako formy aktywności fizycznej. Należy jednakże wziąć pod uwagę, że aktywność tę należy bezwzględnie uzupełniać treningiem siłowym oraz ćwiczeniami ruchowymi. Zauważyłem niejednokrotnie, że jogini miewają problemy z wychodzeniem poza schematy ruchowe, na których bazuje joga, a wiele osób latami praktykujących, nie jest w stanie wykonać poprawnie tak podstawowego ćwiczenia jak pompka.

Coraz więcej, na szczęście, jest osób, które rozumieją konieczność zmian w tej materii. Dlatego, uznałem za stosowne, połączyć najbardziej pozytywne moim zdaniem, elementy praktyki jogi z elementami treningu kalistenicznego czy gimnastycznego, oraz wzbogacić ten mix o ćwiczenia ogólnorozwojowe, ruchowe i elementy treningu sztuk walki. Skłaniając się ku tezie, że joga nie jest tym, co robimy ale tym, jak to robimy, staram się na zajęciach łączyć te wszystkie elementy w spójną całość, zachęcając jednocześnie ćwiczących do skupienia i głębszego poznawania swoich potrzeb, możliwości i braków. Zachęcam również do indywidualnej praktyki odbywającej się w skupieniu i z pogłębioną świadomością własnego ciała, pracy mięśni, oddechu. Takie spokojne, skoncentrowane zaangażowanie w praktykę, mozolne pokonywanie własnych ograniczeń, dający satysfakcję wysiłek, poprawia na ogół samopoczucie po zajęciach – co może być kwestią odpowiedniej intensywności samych zajęć oraz pozwala uniknąć wielu kontuzji i odpocząć od informacyjnego chaosu napływającego do nas ze świata.

Aktualnie prowadzę głównie zajęcia indywidualne i dla małych, zorganizowanych grup oraz zajęcia plenerowe na sosnowieckim molo i na Górce Środulskiej. Treningi są dostosowane do wieku i możliwości grupy. Prowadzę zarówno jogę od podstaw jak i zdecydowanie bardziej wymagającą Spartan Yogę, gdzie asany stanowią tylko część zajęć razem z ćwiczeniami kalistenicznymi, elementami treningu karate i ogólnorozwojowymi ćwiczeniami ruchowymi. Często do zajęć włączam również ćwiczenia z obciążeniem.

O szczegóły można pytać za pośrednictwem formularza kontaktowego
dzwoniąc pod nr: 798 706 509
lub pisząc bezpośrednio na adres
: adam@spartanyoga.pl

Wszystkich zainteresowanych zapraszam do udziału we wspólnych praktykach.